Jadę sobie wczoraj moją 1.9 TDI BXE, aż tu nagle patrzę - świeci się żółta kontrolka silnika. Nie zauważyłem kiedy się zapaliła, więc nie wiem ile z nią jechałem. Silnik wyraźnie osłabł, prawdopodobnie przeszedłszy w tryb awaryjny, a do tego przeraźliwie buczały wentylatory. W każdym razie dziś podjechałem do warsztatu żeby zdiagnozować błąd. Okazało się, że to usterka czujnika temperatury silnika, sygnał za wysoki.
Jestem niemalże całkowicie zielony w tematyce mechaniki samochodowej. Mam więc do Was prośbę, abyście odpowiedzieli mi na kilka pytań i poradzili mi co robić.
- O co tak właściwie chodzi, co się dzieje? Czy to czujnik się popsuł, czy coś innego działa felernie, sprawiając, że czujnik jest zbytnio pobudzony?
- Co mam zrobić aby naprawić problem? W warsztacie zasugerowali mi wymianę czujnika temperatury silnika, czy to rozwiąże sprawę? Niby nowy czujnik plus robociznę oszacowali na 170-200 złotych, więc niedużo.
- Czy nienaprawienie usterki na czas może nieść ze sobą jakieś konsekwencje? Planuję w najbliższych dniach pojechać w trasę i nie wiem czy mogę odwlekać naprawę do powrotu.
Jestem niemalże całkowicie zielony w tematyce mechaniki samochodowej. Mam więc do Was prośbę, abyście odpowiedzieli mi na kilka pytań i poradzili mi co robić.
- O co tak właściwie chodzi, co się dzieje? Czy to czujnik się popsuł, czy coś innego działa felernie, sprawiając, że czujnik jest zbytnio pobudzony?
- Co mam zrobić aby naprawić problem? W warsztacie zasugerowali mi wymianę czujnika temperatury silnika, czy to rozwiąże sprawę? Niby nowy czujnik plus robociznę oszacowali na 170-200 złotych, więc niedużo.
- Czy nienaprawienie usterki na czas może nieść ze sobą jakieś konsekwencje? Planuję w najbliższych dniach pojechać w trasę i nie wiem czy mogę odwlekać naprawę do powrotu.
Komentarz